Piórem...

... czyli o blogu.

Belka - "Bo w życiu chodzi o to, by spłonąć jak najjaśniejszym płomieniem" - są to słowa mojego autorstwa, zainspirowane czymś, czego już nawet nie pamiętam. Odnoszą się do treści bloga i są jego mottem oraz myślą przewodnią. W dzisiejszych czasach żyje się tak szybko i tak na granicy wszystkiego, że najważniejszym jest to, by zostać zauważonym. Nasz krótki płomień, z którym spalamy się w ludzkiej egzystencji, powinien być więc tak jasny, by wielu go zauważyło, lecz na tyle subtelny, by nikogo nie raził w oczy.

Tytuł (adres): Spalony Feniks. Jest to wyraźne odniesienie do samej fabuły bloga, czyli Fanfiction Harry'ego Pottera. Wiąże się zarówno z Zakonem Feniksa, ogniem w życiu głównej bohaterki czy pewną dolegliwością, związaną ze spalaniem się. Ale o tym będziecie mogli przeczytać w trakcie pojawiania się opowiadania.

Czasy: Mamy rok 2001, czyli 3 lata po drugiej Bitwie o Hogwart.

Zarys fabularny: Hermiona Granger, po załamaniu nerwowym i depresji, boryka się ze swoimi demonami. Z każdym dniem jest inaczej - raz lepiej, raz gorzej. Pewnego południa w drzwiach jej domu staje Ginny Weasley i proponuje młodej, skrzywdzonej przez los kobiecie, powrót do szkoły na ostatni roku nauki magii. Hermiona nie potrzebuje nauczycieli, by świetnie poradzić sobie w każdej możliwej dziedzinie magicznego życia, jednak to nie magia jest jej problemem, lecz brak motywacji do wszystkiego, co ją otacza. Czy przełamie się i wróci do Hogwartu? Czy ściany starego zamku nie przyniosą jej zbyt wiele bólu? Co w końcu będzie znaczył tajemniczy chłopak, którego spotka przypadkiem i zupełnie nie przejmie się tym spotkaniem?

Paring: Że tak powiem: Niespodzianka!

Piórem: Postacie i uniwersum zapożyczam od Joanne K. Rowling, z czego pewnie nie byłaby szczególnie zadowolona, ale cóż, takie prawo bloga. Prócz tego - charakter, wygląd, historię, wydarzenia fabularne oraz przeżycia wewnętrzne bohaterów - wszystko należy do mnie i tylko do mnie. Nie chciałabym zatem natrafić na podobny bądź broń Boże przekopiowany blog na inną witrynę/adres - jednym słowem, gdziekolwiek. Inspiruj się moją historią, twórz swoją, jeśli chcesz, pytaj o radę - ale nie kopiuj. To dla mnie po pierwsze zabawa, po drugie sposób na wyluzowanie się, a po trzecie - ciężka praca i nie mam najmniejszego zamiaru pożyczać jej komukolwiek. Piszę przede wszystkim dla siebie, a później dla czytelników, których moje postacie do siebie przyciągną. Nie dla plagiatorów.

Zmiany: Nie mogłam pogodzić się z niektórymi decyzjami Rowling i tak oto Remus Lupin żyje. I Bellatrix Lestrange również. O wszelkich innych zmianach fabularnych będę informować na bieżąco. 

Ja, Farfocel, pozdrawiam Ciebie, czytelniku i zastanawiam się, jakiej cholery chciało Ci się to czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

szablon wykonany przez oreuis
szablon wykonany przez oreuis